piątek, 18 stycznia 2013

14.


Gulasz pomidorowy


Składniki:
garść kukurydzy z puszki
połowa piersi z kurczaka
średnia marchewka
pół dużej cebuli
ogórek kiszony
2 łyżki koncentratu pomidorowego
łyżka mąki ziemniaczanej
pół szklanki ryżu

Wykonanie
Ryż gotujemy w osolonej wodzie

Kurczaka kroimy na mniejsze części i podsmażamy na patelni. Gdy będzie gotowy - przekładamy do garnka.

Cebulę kroimy w kostkę, marchewkę w pół talarki, ogórka też w kostkę i podsmażamy na patelni, aż do zeszklenia cebuli. Przekładamy do kurczaka.

Na tej samej patelni prażymy koncentrat  - aż trochę przyciemnieje, po czym przekładamy go do reszty składników.

Gdy wszystko będzie gotowe - zalewamy wodą (tak, żeby przykryła składniki), dodajemy kukurydzę i dusimy na małym ogniu przez 15 min. Po tym czasie zagęszczamy wywar mąką ziemniaczaną (w kubku mieszamy troszkę sosu i mąkę - tak, żeby nie było grudek - i wlewamy do garnka). Gotowy gulasz trzymamy na małym ogniu, bez przykrycia, przez ok 10 min. i gotowe:) Smacznego!


czwartek, 17 stycznia 2013

13.

 Trójwarstwowe cafe latte

Po zastosowaniu metody prób i błędów, w końcu opracowałam własną technologię tworzenia ładnej, trzywarstwowej kawy. Nie wymaga ona ani wiele trudu, ani wiele starań.



Składniki:
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
pół szklanki mleka

Wykonanie
Kawę zaparzamy w połowie szklanki wody (zamiast rozpuszczalnej, można użyć kawy z kawiarki). Najlepiej użyć jakiejś szklanki/kubka z cienkimi krawędziami.

Mleko delikatnie podgrzewamy w rondelku, tak żeby było mocno ciepłe. Przelewamy do słoika, zakręcamy, opatulamy ścierką (żeby ewentualnie nie poparzyć rąk) i spieniamy trzepiąc:). W zależności od tego, jak długo i jak mocno będziemy potrząsać słoikiem uzyskamy inną pianę (im dłużej i mocniej - tym gęstsza).

Mleko przelewamy do reprezentatywnej, przeźroczystej szklanki. Najtrudniejsza część: kawę powolutku, małym strumieniem wlewamy do mleka (można np lać po łyżeczce).

Kawa z mlekiem ładnie się oddzielą i mamy pięknie wyglądające latte:) Przepis można zmodyfikować - dodać kieliszek pinacolady lub innego likieru.

12.

Najłatwiejsza grochówka

Z racji ograniczonych funduszy, często gotuję zupy:) Zazwyczaj w poniedziałki, na resztkach niedzielnego rosołu. Grochówka z tego przepisu wychodzi bardzo dobra, coś na kształt tej słynnej "wojskowej".
Składniki:
30 dkg grochu łuskanego "połówki"
400 ml rosołu/bulionu drobiowego (lub każdego innego)
5 plastrów boczku (grubych na 0.5 cm)
laska cienkiej kiełbasy (u mnie śląska)

Wykonanie:
Groch wrzucamy do rosołu  (można ewentualnie dolać wody) i gotujemy ok 40 min, aż zrobi się miękki i zacznie się rozpadać.

Boczek kroimy w kosteczkę, kiełbasę w półplastry (lub ćwiartki) i podsmażamy na patelni do zrumienienia.

Gdy groch będzie już miękki - miksujemy blenderem, do uzyskania gładkiej konsystencji. Dodajemy boczek z kiełbasą i trzymamy na małym ogniu jeszcze z 15 min.

Ot, i tyle całej filozofii:)  Smacznego!




czwartek, 10 stycznia 2013

11.

Racuchy z jabłkami

Pod koniec tygodnia, kiedy wiem, że jadę do domu na weekend - staram się opróżnić lodówkę z rzeczy, które mogą się zepsuć. Zazwyczaj wtedy już nie idę na zakupy, lecz staram się coś sklecić z mieszkaniowych zapasów:)

Składniki
2 szklanki mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka mleka
jajko
pół opakowania cukru waniliowego
szczypta soli i cukru
2 jabłka

Wykonanie
W misce mieszamy mąkę, mleko oraz jajko, tak żeby powstało ciasto ciut gęstsze od naleśnikowego. W razie potrzeby - dodajemy więcej mąki, lub więcej wody. Dodajemy szczyptę soli i cukru, cukier waniliowy oraz proszek do pieczenia i mieszamy.

Jabłka obieramy i kroimy na małe kawałki, dodajemy do ciasta.

Na rozgrzanej patelni (z jakimś tłuszczem do smażenia), układamy małe/ średnie placuszki łyżką (zależy co kto lubi - większe lub mniejsze racuchy). Smażymy na złoty kolor.

Gdy racuchy będą gotowe, posypujemy cukrem pudrem. Smacznego!

poniedziałek, 7 stycznia 2013

10.

Domowe czekoladki 

Ostatnio udało mi się dostać w Biedronce małe silikonowe foremki. Od tego czasu, czyli w sumie całe 3 dni, ciągle po głowie chodziły mi różne pomysły, jak je wykorzystać. Padło na czekoladki:



Zamarzyły mi się pralinki z białej czekolady z nadzieniem truflowym:)

Składniki
2 białe czekolady
1 czekolada z nadzieniem truflowym/innym twardym, musowym nadzieniem

Wykonanie
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej:
Gdy będzie rozpuszczona - małym pędzelkiem smarujemy nią ścianki foremek. Najlepiej jest zrobić 2 takie warstwy - pomalować, schłodzić 15 min i znów pomalować.  I tu należy uważać, żeby do czekolady nie dostała się woda (ja wypłukałam swój pędzel tuż przed zamoczeniem w czekoladzie, skutkiem czego miałam piękne białe grudki:) ). Musimy też pamiętać, żeby nie zużyć całej czekolady!
 Z racji tego, że miałam dwie foremki - w czasie gdy jedną smarowałam , druga chłodziła się w zamrażarce.
Gdy wszystko było już w białej czekoladzie - przełożyłam formy do lodówki. W tym czasie, również w kąpieli wodnej roztopiłam czekoladę  z nadzieniem, potem lekko ostudziłam i porozdzielałam farsz:
Po tej części już nic nie schładzałam. Teraz wystarczyło już tylko roztopić z powrotem resztę białej czekolady, która w między czasie zdążyła stężeć i poprzelewać ją do foremek, tak żeby zakryć nadzienie:)
Tak przygotowane czekoladki należy schłodzić, najlepiej minimum 2 godziny, a potem nic, tylko jeść! Smacznego!

9.

Ryba z sosem warzywnym

Po wielu latach udręki i wymawiania się od zjedzenia ryby, w końcu znalazłam sposób, żeby zaczęła mi smakować:) Przyrządzam ją w ten sposób dość często, w myśl zasady - skoro taka mi smakuje, to po co kombinować.





Składniki
Filet z dowolnej ryby, u mnie najczęściej mintaj lub dorsz (jeśli jest zamrożony - rozmrozić)
1/2 szklanki ryżu
garść kukurydzy konserwowej
marchewka
ok. 6 pieczarek
pół dużej cebuli
2-3 łyżki sosu chińśkiego słodko pikantnego (takich np z Vifona)
panierka: ja mam jedną przygotowaną, składającą się z mąki, bułki tartej i przypraw (pikantnych), gdy się kończy - uzupełniam składnikami na oko

Wykonanie
Wstawiamy wodę na ryż, gdy się zagotuje - solimy łyżeczką soli , wsypujemy ryż do gotowania.

Pieczarki kroimy w plastry i podsmażamy na patelni. Gdy będą rumiane, przerzucamy do rondelka, a na patelni szklimy cebulę. Kiedy będzie gotowa - dorzucamy ją do pieczarek. Na patelni podsmażamy pokrojoną w półplastry marchewkę, aż trochę zbieleje. W rondelku powinniśmy mieć w końcu - podsmażone pieczarki, cebulę i marchewkę (oczywiście można podsmażać wszystko razem, jednak wtedy smaki za bardzo się przenikają). Zalewamy wodą, tak żeby przykryła składniki. Solimy szczyptą soli i pod przykryciem ustawiamy na małym ogniu, żeby się dusiło.

Gdy reszta rzeczy będzie w przygotowaniu, bierzemy rybę i kroimy na mniejsze części i staramy się je jak najbardziej osuszyć (najlepszy jest do tego ręcznik papierowy). Z własnego doświadczenia wiem, że wtedy będą się mniej rozpadać. Tak przygotowaną rybę delikatnie solimy, obtaczamy w panierce i smażymy na rumiany kolor.

W między czasie, do rondelka z warzywami dolewamy 2/3 łyżki sosu słodko-pikantnego, dodajemy kukurydzę. Najlepiej teraz już ściągnąć pokrywkę, żeby sos troszkę odparował i się zagęścił.

Na talerzu układamy ryż, rybę, warzywa i polewamy wszystko powstałym sosem. Smacznego!

piątek, 4 stycznia 2013

8.

Spaghetti na winie

Przepis odkryłam oglądając jeden z krótkich filmików Gordona Ramsey'a, który pokazywał jak zrobić szybki i przepyszny sos bolognese. Sos ten chodził za mną już od pewnego czasu, ale wiecznie nie było kiedy się za niego wziąć (zawsze były w lodówce jakieś inne produkty, konieczne do zużycia:) ). Po zrobieniu - potwierdzam - sos jest absolutnie przepyszny!  Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia nie wyglądają zachęcająco, ale mimo wszystko - namawiam do spróbowania:)                             




Składniki
pół opakowania makaronu spaghetti
250g mięsa mielonego (ja wykorzystałam mięso wieprzowo-wołowe)
pół dużej cebuli
średnia marchewka
ząbek czosnku (ewentualnie dwa)
2 łyżki koncentratu pomidorowego
puszka pomidorów bez skórki (jeśli są w całości - pokroić)
3/4 szklanki czerwonego, wytrawnego lub półwytrawnego wina
pół szklanki mleka
przyprawy (papryka słodka i ostra w proszku, sól, pieprz, oregano,bazylia)

Wykonanie
Wstawiamy wodę na makaron, gdy się zagotuje - dodajemy pół łyżeczki soli i wrzucamy makaron :)

Marchewkę obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach, wrzucamy na patelnię ustawioną na małym ogniu. Dodajemy drobno posiekaną cebulę i smażymy, aż cebulka będzie ładnie zeszklona.

Czosnek przeciskamy przez praskę (lub, jeśli nie posiadamy praski, jak ja - drobniutko siekamy) i dodajemy do marchewki z cebulą. Chwilkę podsmażamy, po czym dodajemy mięso mielone oraz przyprawy (papryki słodkie, ostre, oregano i sól)

Gdy wszystko będzie już gotowe (marchewka ciut zbieleje, cebula się zrumieni, a mięso nie będzie surowe), rozgrzebujemy to co mamy na patelni, tworząc puste miejsce na środku. W to miejsce dajemy koncentrat pomidorowy, który lekko podsmażamy, żeby ciut zbrązowiał, po czym mieszamy z resztą.

Dorzucamy pokrojone pomidory z puszki i dalej podsmażamy.

Kiedy wszystkie składniki będą już ładnie bulgotać - dolewamy wino i dalej bulgotamy. Tak z 10 minut na małym ogniu. Po tym czasie dolewamy mleko (przyznam, że mleko bardzo zaskoczyło mnie w tym przepisie. nie wpłynęło jakoś znacząco na smak, ale za to zdecydowanie sos zmienił kolor i konsystencję). Trzymamy jeszcze chwilę na ogniu (ewentualnie, jeśli sos wyszedł nam za rzadki - podsmażamy go do momentu, aż mokre składniki lekko odparują i sos zgęstnieje). Doprawiamy sos do smaku solą/pieprzem, bazylią.

Makaron wykładamy na talerze i polewamy sosem. Smacznego!